19-go lipca miałem okazję uczestniczyć w nietypowej wycieczce
po budowie dworca PKP w Katowicach. Nietypowa, bo oprócz reprezentanta PKP,
brało w niej udział kilku blogerów. Nietypowa, bo zaproszenie na nią wylądowało
w mojej skrzynce pocztowej. I wreszcie nietypowa, bo udało mi się znaleźć czas,
by wziąć w niej udział. Zaproszeni zostaliśmy przez agencję K2. Nie będę
wymieniać wszystkich towarzyszących nam osób, gdyż pewnie kogoś bym pominął, a
pominięcie którejkolwiek osoby byłoby niewątpliwie faux pas. Wspomnę tylko o
architekcie Panu Antonim Pomorskim, który był nieocenionym źródłem wiedzy i
dzielnie odpowiadał na wszelkie nasze pytania.
Nie zarzucę bloga setkami zdjęć z wnętrza budowy, gdyż
wycieczka zastała mnie tylko ze skromnym aparatem w telefonie i to jeszcze
prawie całkowicie rozładowanym. Wierzę, że znacznie ciekawsze zdjęcia z naszej
wędrówki wrzucą inni towarzyszący nam blogerzy (pozdrowienia). Ja natomiast
skupię się na kilku ważnych pytaniach na temat dworca, które zadajemy sobie na
wszelkich forach internetowych. Być może niektóre odpowiedzi poznaliście już
wcześniej, jednak liczę, że mimo wszystko wpis pozwoli obalić niektóre mity w
dyskusji o dworcu, oraz wzbogaci dyskusję o nowe fakty.
1. Hol główny.
Przestrzeń pod kielichami od strony ulicy Młyńskiej ma być
najbardziej reprezentacyjną i rozpoznawalną częścią dworca. Jak na tę funkcję
jest chyba jednak zbyt na uboczu nowego obiektu. Każdy następny krok po części
dworcowej utwierdzał mnie w przekonaniu, że tu wszystko zostało podporządkowane
galerii handlowej i napędzeniu tam odpowiedniego ruchu.
To, co raziło wiele osób na forum, czyli kratownica do
montażu szklanej ściany pomiędzy kielichami na razie faktycznie wygląda bardzo
ciężko, ale okazuje się to być tylko formą przejściową. Grube poziome zbrojenia
służą tylko montażowi właściwej konstrukcji ściany i docelowo mają zniknąć.
Sama szyba będzie zamocowana kilka centymetrów przed tą konstrukcją, a więc z
zewnątrz przysłoni ją całkowicie. Zdjęcie gotowego modelu mocowania można
zobaczyć na forum SSC,klikając tutaj.
2 Hol centralny
Może niezbyt fachowo określiłem drugą część holu, ale sądzę, że o tej części trzeba opowiedzieć osobno. Tak właściwie to tutaj, a nie pod kielichami będzie główna część dworca kolejowego. Tutaj znajdują się wyloty tuneli podziemnych, na wysokości 1m 20cm nad poziomem gruntu. Stąd różnica poziomów w holu i trzy różne sposoby by ją pokonać: licząc od wschodu (czyli od ulicy Młyńskiej): ruchomy chodnik, widoczne na zdjęciu schody oraz pochylnia dla niepełnosprawnych. I znów wszystko zaprojektowane w ten sposób, żeby podróżnego zachęcić bardziej do wejścia do galerii, niż do innych części budynku. Oprócz tego wydaje się, że nowy obiekt będzie zbyt ciasny, jak na planowany ruch podróżnych. Oczywiście zmęczeni tym podróżni będą mogli poszukać wytchnienia w obszernej galerii handlowej.
Bardzo nurtowało mnie pytanie,
dlaczego tunele łączące nowy dworzec z peronami zostały zamurowane. Otóż nie
chodzi o likwidację przejścia czy budowę nowych połączeń. Po prostu ścianka
oddziela od siebie dwa niezależne place budowy: Neinvera, budującego dworzec i
galerię, od PLK remontującego tory, perony i tunele. Docelowo ścianki
oczywiście znikną, umożliwiając swobodne przechodzenie pomiędzy częściami
dworca.
3 Dworzec autobusowy oraz tunel
Z holu głównego schodami schodzimy na centralną wyspę dworca
autobusowego. Trzeba przyznać, że trasa do pokonania jest naprawdę bardzo
krótka i nie krzyżuje się z trasami przejazdów autobusów. Dworzec w części gdzie będą oczekiwać podróżni wydał się niektórym
wycieczkowiczom zbyt wąski. Ale już wiemy, gdzie można uciec przed nadmiernym
zatłoczeniem…
próbna elewacja
Na końcu dworca autobusowego możemy podziwiać kawałek
próbnego wykończenia ścian podziemnego dworca autobusowego. Jak się
dowiedzieliśmy wykończenie to zostało zaakceptowane, więc tak właśnie będzie
obłożona centralna wyspa.
podstawa żurawia
4 Galeria handlowa
Centralny hol galerii handlowej sprawia całkiem pozytywne
wrażenie. Widać tu duży rozmach i sporą ilość przestrzeni. Mimo, iż jestem
zdecydowanym przeciwnikiem takich handlowych molochów, doceniam aranżacje
przestrzeni wewnątrz. Już można powiedzieć, że w porównaniu do przyszłej
Galerii Katowickiej, „rozciapana” na hektarach terenu Silesia City Center
zarówno architektonicznie jak i urbanistycznie, prezentuje się jak slumsy w
Bombaju.
Na drugim piętrze, na rogu ulicy 3-go Maja i placu Szewczyka
będzie tzw. Food court, czyli mówiąc po naszymu zbór punktów gastronomicznych. Posiłek będzie można skonsumować także na
antresoli na poziomie trzeciego piętra. Będzie to najwyższy punkt w tej części galerii,
skąd będzie można podziwiać widok na ulicę taki jak na zdjęciach powyżej.
Niestety będzie to też jedyne miejsce, gdzie z galerii będziemy mogli wyjrzeć
na zewnątrz. Właśnie to, że wszystkie ściany zostały szczelnie zabudowane wydaje
się być największym mankamentem nowej budowli. Przypominam, że w pierwotnej
wersji, przedstawionej opinii publicznej elewacja miała być przykryta blachą
perforowaną, która za dnia będzie wpuszczać światło do galerii, a w nocy
wypuszczając światło z galerii pokaże jej wnętrza. Dokładnie to samo zapisane jest w dossier
prasowym, które dostał każdy z uczestników wycieczki. W rozmowie z Panem
Antonim Pomorskim, faktycznie udaje mi się potwierdzić, że tak było w
pierwotnych planach, jednak rozwiązanie takie miało nie odpowiadać większości
sieci handlowych zainteresowanych najmem powierzchni. Jak tłumaczył Pan Antoni,
firmy te mają szczegółowe wytyczne co do wszelkich detali wynajmowanego lokalu
i w wytycznych tych nie przewidują dostępu światła dziennego czy widoku na
ulicę. W związku z tym, wszystkim managerom i odpowiedzialnym za taką politykę
sieci handlowych, proponuje wziąć najtwardszy i najcięższy produkt jaki posiadają
w swoim asortymencie, a w razie braku takowego, swoją kasę fiskalną i dobrze
walnąć się nią w łeb - może przyjdzie jakaś refleksja. Tak na marginesie, sądząc
po powyższym, idealnym miejscem dla sieci handlowych byłyby kopalnie. Może to
jest jakiś sposób na rewitalizacje terenów poprzemysłowych?
5 Kielichy
Zalążki sześciu ostatnich kielichów
Aleja mody, czy jakoś tak, to miejsce na największe i najbardziej ekskluzywne sklepy, które swoje miejsce znajdą bezpośrednio pod kielichami dworca. Tutaj wysokość od podłogi do czaszy kielichów będzie mniej więcej taka, jaka była na starym dworcu. Obiekty, o które martwiliśmy się najbardziej, czyli nowe kielichy, wyszły całkiem dobrze. Nie będę się nad tym długo rozwodzić, gdyż pochwał na ten temat zostało wypowiedzianych już wiele. Cieszę się, że również ja nie miałem racji, pisząc w poprzednich felietonach, że odbudowa tego obiektu będzie architektoniczną porażką. Kielichy wychodzą jak malowane, czego nie można powiedzieć np. o wspomnianej wyżej ślepej elewacji galerii.
Aleja mody, czy jakoś tak, to miejsce na największe i najbardziej ekskluzywne sklepy, które swoje miejsce znajdą bezpośrednio pod kielichami dworca. Tutaj wysokość od podłogi do czaszy kielichów będzie mniej więcej taka, jaka była na starym dworcu. Obiekty, o które martwiliśmy się najbardziej, czyli nowe kielichy, wyszły całkiem dobrze. Nie będę się nad tym długo rozwodzić, gdyż pochwał na ten temat zostało wypowiedzianych już wiele. Cieszę się, że również ja nie miałem racji, pisząc w poprzednich felietonach, że odbudowa tego obiektu będzie architektoniczną porażką. Kielichy wychodzą jak malowane, czego nie można powiedzieć np. o wspomnianej wyżej ślepej elewacji galerii.
Na kielichach: bardzo przyjemne miejsce w ciekawym widokiem.
Szkoda, że po przebudowie nie będzie udostępnione szerszej klienteli.
6 Kino
Zdjęcie przedstawia część budowy nowego kina. W tym miejscu
wybierane są resztki ziemi pozostałej w wykopie. Intrygowało mnie już
wcześniej, dlaczego w tym rejonie prace są ciągle na etapie wydobywania ziemi i
opóźniają resztę budowy. Jak się okazało, ze względu na ryzyko zawalenia
sąsiedniej kamienicy (która z powodu szkód zamknięta jest prawie od początku
budowy), najpierw są wylewane stropy, później wybierana ziemia spod nich. Jest
to bardziej czaso- i pracochłonne, jednak zapewnia większą stabilność ściany
szczelinowej i obiektu znajdującego się za nią, czyli rzeczonej kamienicy.
7 Biurowiec
Ostatni punkt programu to mający powstać biurowiec.
Oczywiście zadałem pytanie o termin rozpoczęcia prac nad nim. Jednoznacznej
odpowiedzi nie dostałem. Aby budowa się rozpoczęła wynajęta musi być część
powierzchni. Jaka część? Tajemnica polityki firmy. Faktem jest, że fundamenty
pod nowy budynek zostały wykonane i zgodnie z tym, co udało mi się ustalić, nie
ma możliwości by obiekt nie powstał.
Nikt na budowie nie odważył podawać się jakichkolwiek
terminów zakończenia robót. Wiadomo na pewno, że jako pierwsza zostanie otwarta
część dworcowa. W dalszej przyszłości, zależnie od zaawansowania prac przy
przebudowie torowiska na rynku, tunel i podziemny dworzec autobusowy. Na samym
końcu ukończona będzie galeria handlowa i kino.
W tym miejscu nasza wycieczka dobiegła końca. Na zakończenie
w biurze Neinvera dostaliśmy po torbie gadżetów na drogę. Dziękuję
organizatorom i Kolegom Blogerom, za ciekawą przygodę. Trzymam za słowo, że
spotkamy się ponownie na otwarciu obiektu. Z czysto marketingowego punktu
widzenia inwestora, wycieczka taka zwykle okazuje się sukcesem. Ważne jest,
żeby przekonać ludzi do nowej inwestycji, zwłaszcza gdy miała ona tak trudny i
kontrowersyjny start jak rozbiórka cennego architektonicznie obiektu. Można
wydać miliony na marketing powtarzając, że nowy obiekt jest „fajny”, ale po co?
Lepiej żeby ktoś ze społeczeństwa przyszedł, zobaczył i sam wysłał w świat
pozytywny sygnał. Nie dość, że będzie to dla ludzi znacznie bardziej
wiarygodne, to jeszcze pochłonie znacznie mniejszy budżet.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz